Biblioteka Narodowa używa na swojej stronie plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. [zamknij]

Historyczne interpretacje utworów Fryderyka Chopina

skocz do menu

Józef Śmidowicz - charakterystyka gry

Powrót

Mazurek F-dur op. 68 nr 3 jest pod względem formalnym utworem prostym, ale wykonawczo pełen problemów. Pierwsze dwa takty durowe, następne dwa mollowe, melodia oparta na skali frygijskiej – ten skomplikowany układ harmoniczno-melodyczny Józef Śmidowicz ukazuje nie na zasadzie kontrastu, a spójności, pierwsze ośmiotaktowe zdanie grając zdecydowanie, quasi pesante, wyrazistą artykulacją. Zmiany trybów w lewej ręce służą mu do lekkiego zróżnicowania jedynie charakteru muzycznego. Ośmiotaktowe zdanie następne, będące powtórzeniem zdania pierwszego z harmoniczną zmianą na jego końcu, wykonuje mezza voce, artykulacją niewyrazistą. Zdanie kolejne jest zdecydowanie wyeksponowane wyrazowo, a następne jakby jego bledszą kopią. Część środkowa, Poco piu vivo, palcami pianisty przywołuje kapelę ludową z basetlą (powtarzane kwinty basowe ze zmiennymi akcentami – asymetria rytmiczna) i skrzypcami, grającymi swobodnie melodię w skali lidyjskiej. W tempo primo (część trzecia) powraca początek mazurka (dwa pierwsze zdania), ale grany jakby z oddali. W tym fragmencie końce czterotaktowych fraz są zawieszane, a rytm rozszerzany.

W Preludium G-dur op. 28 nr 3 szesnastkowe figury (lewa ręka) grane są leggiermente (zgodnie z zapisem w nutach). Na ich tle pojawia się melodia w tercjach lub sekstach, złożona z krótkich, punktowanych motywów (prawa ręka). Kontrast wyrazowy pomiędzy rotacyjnym ruchem szesnastek (lewa ręka), a „postrzępioną” melodią (prawa ręka) jest dostatecznie podkreślany. Figury w lewej ręce grane są frazami jednotaktowymi i nie są łączone w zdania, a te w okresy. Od miejsca, gdzie w zakończeniu utworu szesnastkowe figury występują w obu rękach równolegle (takt 28), wykonywane są coraz lżej i bardziej legato; ostatni pasaż jest przyspieszony, ale z zachowaniem efektu diminuendo. Potrącony dźwięk w takcie 30 jest sprawą przypadku.

Chopin skomponował dwa Nokturny w tonacji Es-dur: pierwszy umieszczony w opusie 9 (1831), drugi w opusie 55 (1843). Pierwszy nawiązuje wprost do wzoru Fielda, drugi jest wyrafinowaną kompozycją wykorzystującą w pełni cały warsztat twórczy Chopina, dowodzącą, jaką drogę rozwoju przeszła ta forma w mentalności geniusza. Nokturn Es-dur z op. 55 nie ma ani jednej nuty banalnej, jest wyjątkowo treściwy, a nagromadzone w nim myśli niemal wylewają się poza formę. Śmidowicz traktuje utwór marzycielsko, w ustępach polifonicznych polifonia nie jest eksponowana, lecz uzupełnia melodię, znajdując się na drugim planie. Utwór rozpoczyna trylem nie forte, a mezzoforte, na trylu drugim opóźnia wejście nuty basowej, którą po uderzeniu wydłuża. Przez osiem taktów pasaże w lewej ręce są fantazyjnie rubatowane. W takcie 11 najwyższa nuta melodii (dźwięk g) jest zawieszona i wydłużona, w takcie następnym w obu rękach pojawia się calando, aby w takcie 13, wraz z wejściem melodii, przyspieszyć i ożywić ruch triol w akompaniamencie. Kulminacyjny odcinek melodii (takty 17 i 18 – powtarzany dźwięk as), wbrew zaznaczonemu w partyturze określeniu crescendo, pianista gra decrescendo, powodując zacieranie konturów brzmień tworzących nierealną rzeczywistość, z której po chwili zaczyna się wyłaniać coraz bardziej realna melodia. Bardzo oryginalny chwyt wykonawczy, być może pochodzący z tradycji szkoły Aleksandra Michałowskiego (ucznia Mikulego i Czartoryskiej). W dalszym przebiegu pojawiają się rubata stosowane niesymentrycznie, tj. jeśli rubatuje prawa ręka, nie rubatuje lewa i odwrotnie. W takcie 34 tryle na dźwiękach e, f i fis wyprzedzają odpowiadające im dźwięki akompaniamentu. Kontrapunktyczne uzupełnienia melodii grane są legato lub legatissimo, bez respektowania zaznaczonego w nutach odrywania dźwięków. Wykonanie Śmidowicza nieco odbiega od purystycznie traktowanego zapisu, ale posiada swoją logikę w rozwoju muzycznym.

Zobacz także