Aleksander Michałowski - charakterystyka gry
Alesander Michałowski jest dzisiaj postacią już legendarną. Urodzony w połowie dziewiętnastego wieku, miał jeszcze okazję słuchać gry wielkich wirtuozów tamtych czasów, jak na przykład Ferenca Liszta czy Ignacego Moschelesa. Tak pisał o nim jeden z jego uczniów, także wielki wirtuoz, Józef Śmidowicz: „Ręka Michałowskiego, szeroka w dłoni, a cienka w przegubie, dopomaga do osiągnięcia tonu ogromnego i pełnego w brzmieniu, łączy go jednak z dźwiękami przedziwnej miękkości, z biegnikami i pasażami o niezwykłej lotności; ogromna elastyczność palców czyni wszelkie gamy i, szczególniej, tryle wartkimi i przejrzystymi. [...] Najbliższym z kompozytorów stał się Michałowskiemu Chopin. Najwięcej go umiłował, najbardziej wniknął w istotę twórczości Chopina, najczęściej i najchętniej grywał jego utwory. [...] Stwarza tradycję i wzór wykonywania utworów Chopina, a interpretując je z przedziwną prostotą i szczerością, wnika do głębi twórczości tego geniusza muzycznego.[...]”.
Artysta pozostawił dość dużo nagrań muzyki Chopina, a także dwie bardzo ciekawe wersje własnej transkrypcji Walca Des-dur op. 64 nr 1, tzw. „minutowego”. We wszystkich tych nagraniach bez wyjątku, czy to dokonanych w stosunkowo wczesnym okresie jego działalności (i zarazem we wczesnym okresie rozwoju techniki fonograficznej), czy też u schyłku jego długiej kariery (artysta dożył 87 lat, a występował do końca życia) widać niezwykłą biegłość palcową, wspaniałe panowanie nad formą (Scherzo h-moll) i przemyślenie odtwarzanego dzieła do najdrobniejszych szczegółów. Pięknymi tego ilustracjami są wykonania Nokturnów i Preludiów. Tu właśnie najpełniej przejawia się jego geniusz interpretatorski. Warto zwrócić uwagę na giętkość frazowania w Nokturnach i wirtuozowską technikę w granym z rozmachem Preludium b-moll op. 28 nr 16. Technika ta jest pięknie wyeksponowana także w nagraniu Etiudy Ges-dur op. 10 nr 5.
Rzeczywiście, bez jakiejkolwiek przesady, można powiedzieć, że takich pianistów dzisiaj już nie spotkamy.